Silna pozycja Polski w branży BPO

Silna pozycja Polski w branży BPO

bpo praca

Silna pozycja Polski w branży BPO

Adrian Deas – porzucił karierę naukową dla biznesu. Obecnie pracuje w firmie Infosys na stanowisku Head of Analytics i jest odpowiedzialny za aktywności związane z zaawansowaną analizą danych. Jego kariera w branży BPO (Business Process Outsourcing) stała się dla nas pretekstem do porozmawiania o cechach oraz obecnych trendach panujących w tej branży.

Marta Matyja: Branża BPO niezwykle szybko się zmienia i rozwija. Za jakie procesy jest ona odpowiedzialna w dobie jej największego rozkwitu?

Adrian Deas: Branża BPO ciągle poszerza obszary swojej działalności. Teraz jesteśmy odpowiedzialni za synchronizację procesów i ich zrozumienie. Często znamy się lepiej na księgowości niż nasi klienci. Tę funkcję oddali nam jako specjalistom. Rozwiązujemy problemy, które widać na co dzień i próbujemy usprawnić działania firm. Do tego niezbędna jest szeroka analiza danych przedsiębiorstwa, którą my się zajmujemy. My nie mówimy o ogółach, my dostarczamy potwierdzone i opracowane informacje mówiące o tym jak jest dokładnie. Nasze ekspertyzy są oparte na szczegółowych danych otrzymanych od klienta.

MM: Polska wydaje się być krajem idealnym dla branży BPO. Dysponujemy tysiącami wykwalifikowanych pracowników, koszty pracy są nadal niższe niż w wielu innych europejskich krajach, a ponadto mamy centralną lokalizację.

AD: Z wielu badań i rozmów, które przeprowadziłem wynika, że Polska jest jak najbardziej atrakcyjna na rynku BPO. Po pierwsze, jesteśmy członkiem Unii Europejskiej i kultury zachodniej, ale jednak zarobki i koszty utrzymania są u nas nadal niższe, a wykształcenie ludzi jest takie samo lub identyczne jak na Zachodzie. Absolwenci naszych uczelni niczym nie odbiegają od studentów kończących uczelnie zagraniczne. Polska leży zatem w idealnej pozycji geograficzno-politycznej, aby rynek BPO ciągle się rozwijał. Wszystko opiera się na kapitale ludzkim, a ten w Polsce jest naprawdę duży.

MM: A jak wygląda poziom językowy Polaków wśród osób pracujących w branży BPO?

AD: Uważam, że językowo jesteśmy w czołówce europejskiej pod względem nie tylko jakości, ale ilości języków obcych, których się uczymy. Język angielski jest podstawowym językiem obcym, który często nie jest nawet wpisywany jako język obcy w CV. Oprócz wysokiego poziomu językowego cechuje nas także zbliżona mentalność do tej reprezentowanej w Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych, a to niezwykle ułatwia komunikację w firmie międzynarodowej.

MM: To wszystko sprawia zatem, że branża BPO w Polsce rozkwita co jest widoczne w każdym większym mieście…

AD: Dokładnie. Potwierdza to także prowadzenie permanentnej rekrutacji przez takie firmy jak Infosys. Cały czas mamy więcej wakatów niż jesteśmy w stanie obsadzić. Taka sytuacja ma miejsce nie tylko w mojej firmie, ale w każdej innej w tym sektorze. Cieszy, że nie tylko płace rosną regularnie, ale także jakoś pracy biura.

MM: Niemniej jednak opieracie się na ludziach młodych, których mobilność jest o wiele większa. Jak radzicie sobie z dużą rotacją w zespołach?

AD: To prawda, rotacja jest duża. Myślę jednak, że jest to wpisane w kulturę pracy. W dzisiejszych czasach nikt nie myśli o pracy w jednym miejscu aż do emerytury. Pracowanie dwadzieścia lat w jednej formie już jest rzadkością. W modelu BPO zwykle zatrudnia się ludzi młodych, po studiach lub nawet w ich trakcie. Firma szkoli i inwestuje w młode osoby, dla których jest to często pierwsza praca. Często okazuje się, że nie jest to coś, co dana osoba chciałaby robić. Dynamika jest duża, a młodzi ludzie chcieliby mieć okazję pracy w kilku firmach, co ja doskonale rozumiem. Sam szukałem swojej drogi pracując w różnych miejscach.

MM: W jaki sposób branża BPO może być atrakcyjna dla studentów? Co wyróżnia ten sektor?

AD: Główną zaletą tego sektora jest możliwość podjęcia pracy od razu po studiach, mając zerowe doświadczenie i tylko teoretyczną. Branża BPO jest zatem świetnym startem. Mając małe kompetencje można przyjść do firmy, która świadczy profesjonalne usługi i zorientować się jak to wygląda. Firma wszystkiego uczy i jest na miejscu. Jeżeli ktoś potrzebuje zostać w Łodzi to ma tu wszystkie aktywa do rozwoju. Ta praca poszerza perspektywy, dzięki czemu młody człowiek może sprawdzić czy odpowiada mu praca w międzynarodowej korporacji. Próg wejścia jest niski. Jeżeli ktoś studiował, zna język i ma chęć podjąć pracę to firma jest gotowa dać szansę. Branża BPO pozwoli każdemu na budowanie marki, z którą można iść dalej.

MM: Student lub absolwent jest zatem swoistą inwestycją, na którą firma jest przygotowana.

AD: Zatrudnianie młodych osób to jest nasz pomysł na biznes. Szukamy energicznych osób, które chcą się rozwijać. Będąc nowym pracownikiem, przez pierwsze tygodnie tylko się uczysz, np. bycia finansistą lub księgowym. W moim dziale prowadzimy współpracę z uczelniami i zawsze na pokładzie mam studentów. Oni mają potencjał i fajnie myślą, a ja widząc taka postawę chętnie poświęcam swój czas i energię, aby czegoś ich nauczyć. Liczę na to, że chociaż jedna z tych kilku osób zostanie w firmie.

MM: Nadchodzące zmiany w edukacji będą prowadzić do zmniejszenia liczby studentów. Czy sektor BPO jest otwarty na przyjmowanie osób z wykształceniem średnim?

AD: Nie trzeba być studentem, aby móc pracować w biznesie. Z tego co wiem, na większość etatów nie ma już wymogu posiadania wyższego wykształcenia. Liczą się natomiast kompetencje językowe, ponieważ posługujemy się na co dzień językiem angielskim. Atutem jest znajomość innego języka obcego, za co firma wynagradza finansowo. Po naszej stronie leży natomiast już dalsze wykształcenie takiej osoby, aby stała się ona pełnowartościowym pracownikiem. Nie da się ukryć, że sektor BPO płaci mniej, ale też o wiele więcej inwestuje i nie wymaga wielu lat doświadczenia, zatem próg wejścia jest dużo niższy.

MM: Pracujesz w branży BPO już trzy lata, mając za sobą karierę w Polskiej Akademii Nauk i wiele innych doświadczeń. Czy widzisz nadal możliwość rozwoju dla siebie w sektorze BPO?

AD: Zdecydowanie. Przyszedłem tu trzy lata temu jako analityk. Przez ten czas udało mi się awansować najpierw na team leadera, potem szefa działu, a teraz jestem Head of Analytics na całą Łódź. Jestem częścią jednego z najszybciej rozwijających się rejonów BPO czyli data analytics. Zatem w trzy lata z szeregowego pracownika stałem się kierownikiem i obecnie zarządzam pracą kilkunastu osób.

MM: Dziękuję za wywiad i życzę dalszych sukcesów.

AD: Dziękuję.

Komentarze (0)