Pracuje w brytyjskiej organizacji Tate & Lyle, która jest notowanym na giełdzie londyńskiej ...

Jacek Dąbrowski - Senior P2P Accountant w Tate & Lyle Global Shared Services

Jacek Dąbrowski pracuje w brytyjskiej organizacji Tate & Lyle, która jest notowanym na giełdzie londyńskiej globalnym dostawcą składników i rozwiązań dla branży żywności i napojów, jak również dla innych gałęzi przemysłu. Jacek obecnie pełni rolę Senior P2P Accountant w łódzkim oddziale Tate & Lyle Global Shared Services w zespole finansowym zobowiązań (P2P). Jacek ukończył studia stacjonarne na kierunku filologia angielska na Uniwersytecie Łódzkim.

 

Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z Tate & Lyle?

Jacek Dąbrowski: Kończąc studia zacząłem rozglądać się za pierwszą pracą. Uświadomiłem sobie, że to najlepszy czas, aby zacząć zdobywać doświadczenie zawodowe. Z Tate & Lyle związałem się na ostatnim roku studiów. Przeglądałem wiele ofert pracy jednakże najbardziej przemówiła do mnie historia firmy Tate & Lyle, jej brytyjskie korzenie oraz ciekawy profil firmy i globalny zasięg oddziaływania. Zdecydowałem się zaaplikować na ogłoszenie na stanowisko praktykanta. W bardzo krótkim czasie od zaaplikowania zostałem zaproszony na rozmowę kwalifikacyjną dotyczącą praktyk w dziale P2P czyli w dziale zobowiązań. Podczas praktyk w Tate & Lyle mogłem dostosować swój grafik zajęć na uczelni do godzin pracy. Od samego początku spodobało mi się, że w biurze panuje świetna atmosfera pracy i teamwork, a co więcej firma kładzie duży nacisk na bezpieczeństwo swoich pracowników i stwarza im przyjazne i nowoczesne warunki pracy.

 

Zaczynałeś od stanowiska praktykanta, obecnie pełnisz rolę Seniora. Jak to Ci się udało?

JD: Swoją przygodę w firmie Tate & Lyle rozpoczynałem, jako praktykant i moje praktyki trwały 4 miesiące. W dosyć krótkim czasie udało mi się opanować zagadnienia, które zostały mi powierzone podczas praktyk i jednocześnie po mojej obronie zwolniło się stanowisko pracy na stanowisko Accountant. Z uwagi na fakt, że znałem system SAP i samodzielnie procesowałem faktury byłem pierwszym i naturalnym kandydatem na to miejsce. Pracując na stanowisku P2P Accountant byłem odpowiedzialny za kontakt z naszymi dostawcami ze Stanów Zjednoczonych, którzy dostarczają towary oraz produkty różnego przeznaczenia, tj. energia, woda, usługi komunalne itp.

Potrafiłem już zidentyfikować rozbieżności pomiędzy danymi i podjąć odpowiednie kroki, by je rozwiązać. Chętnie uczestniczyłem we wszelakich projektach wewnątrz organizacji. Moje zaangażowanie oraz dobre wyniki pracy mogły zostać szybko dostrzeżone w firmie i to zaowocowało awansem na stanowisko Starszego Księgowego.

Jestem dumny, iż w tak krótkim czasie tyle się nauczyłem. Warto podkreślić, iż praca w takim dziale daje szerokie spectrum, jesteśmy nie tylko odpowiedzialni za swoje zadania, ale mamy wpływ na wyniki firmy i to daje poczucie, iż dla firmy liczą się ludzie. W Tate & Lyle podoba mi się to, że każdy pracownik ma możliwość indywidulanego rozwoju, a co za tym idzie możemy uczestniczyć w szkoleniach miękkich typu komunikacja jak i funkcyjnych – wachlarz tych szkoleń jest szeroki od kursów księgowości w Stowarzyszeniu Księgowych poprzez dofinansowania do studiów podyplomowych, ACCA, CIMA itp. Swoje umiejętności możemy także poszerzać poprzez dofinansowanie do kursów językowych, ale także udział w międzynarodowych projektach i wyjazdy do naszych innych lokalizacji na całym świecie.

 

Pracujesz w Tate & Lyle około 2 lat czy środowisko korporacyjne, z którym się stykasz na codzień odzwierciedla twoje pierwotne wyobrażenia na jego temat.

JD: Wielu z nas wyobraża sobie środowisko korporacyjne niczym ujęcia z amerykańskiego serialu „Suits”. Ja byłem jednym z tych wielu. Firma, w której obecnie pracuję, oferuje duże możliwości rozwoju oraz awansów wewnątrz organizacji, dzięki czemu jest pożądana na rynku pracy, nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. W naszej organizacji, co prawda nikt z nas nie został wplątany w zawikłane intrygi, lecz korporacyjną atmosferę czuć w powietrzu, w bardzo dobrym tego słowa znaczeniu. W firmie jest przestrzegana zasada równości i każdy z łatwością potrafi to dostrzec. Jesteśmy świadomi, że do osiągnięcia wyznaczonych celów, potrzebna jest silna korelacja pracowników na każdym etapie pracy i jedynie poprzez wzajemne wsparcie oraz szacunek możemy osiągnąć sukces. Dla mnie ważne jest to, że pracując w zespole możemy bliżej się poznać uczestnicząc w różnego rodzaju wyjściach integracyjnych, jak również w firmie mamy sporo różnorodnych aktywności poza stricte pracą operacyjną takich jak akcje charytatywne, promowanie inicjatyw, związanych ze zdrowych trybem życia – akcje typu Wellness czy Active Team. Nasza kultura organizacyjna jest silnie nastawiona na ludzi i ich rozwój poprzez liczne szkolenia, wyjazdy do innych lokalizacji, ale także system nagradzania i motywowania. To wszystko składa się na przyjacielską atmosferę pracy i jednocześnie na budowanie relacji międzyludzkich.

 

Jak wyobrażałeś siebie pracę w dziale księgowości, podczas gdy studiowałeś filologię angielską ze specjalizacją metodyczną?

JD: Dzisiejszy rynek pracy wymaga od nas dużej umiejętności dostosowywania się do nowych warunków, dzięki czemu odkrywamy wiele umiejętności i mamy możliwość, aby je rozwijać. Znajomość języka angielskiego jest nieodzownym elementem wymaganym w pracy w naszej organizacji, zatem wysiłek wkładany w poprawę lingwistycznych zdolności zawsze przyniesie owocne wyniki. Jestem przykładem, że kończąc studia humanistyczne można się sprawdzić nawet w świecie finansów. Mogę śmiało przyznać, że firma pozwoliła mi spojrzeć na ten świat z nieco innej perspektywy. I muszę przyznać, iż świat finansów jest naprawdę fascynujący.

 

Co powinny wiedzieć osoby, które kończą studia i myślą powoli o karierze zawodowej?

JD: Najważniejsze jest, aby w życiu sprawdzać się w wielu dziedzinach, bo nigdy nie wiemy jak wielki potencjał w nas drzemie. Przede wszystkim nie powinniśmy poddawać się po pierwszych zawodowych niepowodzeniach. Dla mnie każde potknięcie się to większa motywacja i sygnał do intensywniejszej pracy nad własnymi słabościami. W wolnych chwilach zachęcam do uczestniczenia w targach pracy, gdzie również można nas spotkać, w warsztatach, konferencjach, a także szkoleniach, które są organizowane na wielu wydziałach Uniwersytetu Łódzkiego. Strach i obawę przed nieznanym należy porzucić w kąt i próbować wzbudzić w sobie ciekawość świata. Na swojej drodze możemy spotkać wielu inspirujących ludzi, którzy w pewien sposób mogą poprowadzić nas w kierunku, w którym pragniemy się rozwijać. Jeśli nie zatracimy w sobie fascynacji oraz chęci pogłębiania doświadczenia, zawsze będziemy podążać we właściwym kierunku.