Na poznańskiej uczelni kto pierwszy ten lepszy

Na poznańskiej uczelni kto pierwszy ten lepszy

Na poznańskiej uczelni kto pierwszy ten lepszy

27.01.2022

Na poznańskiej uczelni kto pierwszy ten lepszy

Minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin zwrócił uwagę na zasady tegorocznej rekrutacji na poznańską uczelnię. W związku z nią chce wyjaśnień od rektora AWF, ponieważ jego zdaniem rekrutacja oparta na zasadzie pierwszeństwa jest “zaprzeczeniem dbałości o wysoką jakość kształcenia”.

Wyobraźmy sobie taką scenę: kandydaci na studia ustawiają się w długie kolejki przed budynkiem uczelni, spędzają przed nim wiele godzin, a niektórzy wręcz rozstawiają namioty, w których śpią. Czym jest spowodowane takie zachowanie? Senat poznańskiej Akademii Wychowania Fizycznego im. Eugeniusza Piaseckiego zadecydował, że w tym roku akademickim decydować o tym, kto zostanie przyjęty w poczet studentów ma kolejność zgłoszeń kandydatów na studia. Tyczy się to takich kierunków studiów jak turystyka i rekreacja, fizjoterapia i dietetyka.

Jarosław Gowin, zaniepokojony zaistniałą sytuacją, wystosował list do prof. dr hab. med. Jerzego Smorawińskiego - rektora uczelni w Poznaniu, w którym napisał, że „ustalenie zasad, warunków oraz trybu rekrutacji pozostaje w zakresie autonomii uczelni i Ministerstwo dotychczas nie ingerowało w te procesy, tym niemniej sytuacja, jaka ma miejsce w bieżącym roku w kierowanej przez Pana Uczelni, budzi moje daleko idące wątpliwości”. Podkreślił również, że zasada pierwszeństwa nie gwarantuje pozyskania “najlepszych merytorycznie kandydatów, a poprzez to stanowi zaprzeczenie dbałości o wysoką jakość kształcenia”. Procedura ta umniejsza znaczenie wyników z egzaminów maturalnych i jest “krzywdząca dla maturzystów, którzy uzyskali bardzo dobre wyniki egzaminu dojrzałości” oraz “jest praktyką, która musi być oceniona negatywnie” - jak czytamy w liście ministra, w którym to zwrócił się do rektora poznańskiego AWF z prośbą o wyjaśnienia w sprawie rekrutacji i o przedstawienie stanowiska uczelni.

Ze słów specjalistki ds. PR z poznańskiej uczelni wynika jednak, że rekrutacja, która miała miejsce w poniedziałek odbyła się bez problemów, a sama “zasada pierwszeństwa” obowiązywała tylko na konkretnych, wybranych wcześniej kierunkach - aby dostać się na inne należy mieć bardzo dobre wyniki oraz udokumentowane osiągnięcia sportowe. „Mimo, że rekrutacja rozpoczęła się dziś o godz. 8, to na terenie kampusu przyszli studenci pojawili się o wiele, wiele wcześniej. Osoby te stworzyły jednak swoją listę, na którą się wpisywali. Dzięki temu udało się zachować spokój i dobry przebieg całego procesu rekrutacyjnego.  Decyzji Senatu uczelni z maja 2015 roku broniła też podpierając się statystykami GUS-u, które wskazywały na spadek liczby studentów w Polsce. Zapewniała również, że sposób rekrutacji nie wpłynie na efekty kształcenia, ponieważ wiedza studentów już na pierwszym roku będzie weryfikowana w ten sam, co dotychczas sposób, czyli poprzez egzaminy, oraz będą oni musieli spełniać te same wymagania, które uczelnia stawia od lat.

Skargi jednak płyną od samych kandydatów na studia, którzy ostro krytykują zasady tegorocznej rekrutacji. Jak powiedział Polskiej Agencji Prasowej Karol Robak - „Moim zdaniem nie jest to dobry pomysł i obniża to tylko poziom uczelni, bo teraz każdy się może dostać. Uważam, że zrobili to tylko w celach zarobkowych, bo każda zapisana osoba musiała przecież wpłacić 85 zł podczas procesu rekrutacyjnego. Uczelnia nie powinna tak obniżać swoich progów, tylko realizować swój cykl nauczania i jej też powinno zależeć by mieć jak najlepszych studentów". 

 

 

Joanna Wojciechowska

Komentarze (0)