Słyszymy praca w branży finansowej i oczami wyobraźni widzimy garsonki, garnitury, monotonną i powtarzalną pracę, cyferki, wykresy i całe dnie przed monitorem. Nuda przeznaczona tylko dla ekonomistów i finansistów? A jak jest w rzeczywistości?
Oto historie czterech osób. Różni ich wiele, od wykształcenia, po pasje i sposób spędzania czasu, ale jedno mają wpólne – żadne z nich jeszcze kilka lat temu nie sądziło, że przyszłość zawodową zwiąże z branżą finansową.
MARIA KOWNACKA – Production Designer w dziale Creative Services. Absolwentka MISHU na UAM, po godzinach pracy nauczycielka tańca i uczestniczka tanecznych eventów w Polsce i na świecie
Może to zabrzmi dziwnie, ale to był zupełny przypadek. Widziałam tylko, że duża firma z branży inwestycji poszukuje grafika. Nie miałam pojęcia o inwestycjach czy finansach, szczerze mówiąc to nadal mam średnie pojęcie o tym.
Pracuję w firmie już piąty rok. To ważne, bo do teraz pamiętam swoje postanowienie, że pójdę tylko na rok, zobaczyć, jak to jest w ‘korpo’. I proszę… nadal tu jestem. Nie interesowała mnie nigdy szczególnie jakaś wielka kariera czy wspinaczka po „korporacyjnej drabinie”. Ale jako grafik doceniam, że otrzymuję ciekawsze zadania, bardziej wymagające projekty, mam szanse brać udział w różnych szkoleniach, a moi przełożeni dają bardzo dużo wolności w wyborze specjalizacji, projektów i ścieżki rozwoju.
Kończyłam historię, więc kierunek zupełnie odległy od finansów, mało tego w ramach tzw. MISH-u (Międzywydziałowe Indywidualne Studia Humanistyczne), czyli kierunek, który zakłada bardzo różnorodne zainteresowania od różnych filologii przez historię, antropologię, socjologię, psychologię a nawet teologię. W czym takie studia pomagają w finansowym świecie i czy w ogóle się przydają? Tak, i to bardzo. To prawda - finanse zakładają przede wszystkim pracę na danych, obliczenia i kalkulacje, ale na co dzień pracujemy z ludźmi i to na poziomie wielkiej, międzynarodowej i międzykulturowej firmy. Myślę, że to co moje studia dają najcenniejszego to otwartość, ciekawość i łatwość w nawiązywaniu relacji z innymi.
Że „nie taki diabeł straszny”, że za tymi wszystkimi raportami, wykresami, słupkami i numerkami nadal stoją ludzie, i to często niesamowite osobowości, które spotkane „w realu” zupełnie nie przypominają „bankowca” czy „finansisty”. Powiedziałabym też, że finanse to nie tylko finanse! Firmy finansowe to często ogromne instytucje, które potrzebują specjalistów nie tylko z branży finansowej. Mało tego - specjalistów, którzy często o finansach nie muszą nic wiedzieć. Mamy przecież całe ogromne działy IT, działy administracji, facilities, HR czy w końcu nas - grafików. Wszyscy funkcjonujemy w tym finansowym świecie na różnych poziomach „wtajemniczenia” i każdy coś swojego do tego świata wnosi.
W firmach z branży finansowej pracują nie tylko finansiści czy ekonomiści, ale cały sztab ludzi i specjalistów, którzy gwarantują tym firmom codzienne funkcjonowanie. To taki specyficzny mikro- lub nawet makro-system naczyń połączonych, do którego każdy wnosi coś od siebie.
ADA MAJCHRZAK – IMS Fund Control Analyst w dziale Investment Accounting. Ukończyła prawo na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego. W wolnym czasie rozwija pasje do muzyki, sportu, zumby i nauki jezykow obcych
Jeżeli chodzi o drogę zawodową poza Franklin Templeton Investments typowo prawnicza – po studiach rozpoczęłam aplikację adwokacką, która jednak nie do końca spełniła moje oczekiwania. Według mnie warto próbować swoich sił w nowych obszarach – stąd decyzja o finansach.
W samym ‘Franklinie’ – rozpoczęłam od pracy w Transfer Agency, a następnie przeniosłam się do Investment Accounting, gdzie pracuję do dziś.
Prawo (studia prawnicze) pozwalają na zdobycie szerokiej wiedzy i umiejętności. Myślę, że dużo łatwiej przychodzi mi czytanie i rozumienie różnych procedur, a nawet redagowanie ich, a także prowadzenie komunikacji mailowej, np. z innymi zespołami/działami. Umiejętności logicznego i analitycznego myślenia przydają się również w świecie finansów, gdzie pracujemy i przetwarzamy wiele danych, w tym liczbowych.
Jak wspomniałam, praca w Franklin Templeton Investments jest moją pierwszą w tej dziedzinie, a co za tym idzie każde z nowopoznanych zadań/zagadnień pozwala mi zdobyć i pogłębić wiedzę finansową. Dodatkowe szkolenia oraz stały kontakt z różnymi działami, możliwość poznawania ich zadań sprawiły, że dalszą karierę postanowiłam skierować w stronę już typowo finansową/ksiegową. Może zabrzmi to górnolotnie, ale to Franklin sprawił, że finanse stały się dla mnie ciekawe i to nowe zainteresowanie przełożyłam na drogę zawodową.
„More Than Finance” idealnie opisuje charakter pracy w Franklin Templeton. Każdy, niezależnie od dotychczasowego doświadczenia, może wkroczyć w świat finansów, poszerzyć swoją wiedzę, zdobyć nowe umiejętności, a to wszystko w przyjacielskiej, międzynarodowej atmosferze.
ROBERT JUSZKIEWICZ Senior TA Operations Representative w dziale USTA Customer Operations, mentor w wewnętrznym programie wdrażania nowych pracowników, absolwent kierunku dietetyka na Uniwersytetcie Przyrodniczym w Poznaniu
Szukałem pracy dorywczej w czasie studiów. Kolega powiedział mi, że jego firma poszukuje m.in. stażystów. Opowiedział o tym, czym miałbym się zajmować, po czym stwierdziłem, że powinienem sobie z tym poradzić.
Pracę rozpocząłem jako stażysta. Po kilku miesiącach, po ukończeniu studiów, mój staż dobiegł końca i zdecydowałem się przedłużyć swoją przygodę z ‘Franklinem’ pracując jako TA Operations Representative. Angażowałem się w różne projekty, skupiając się głównie na wsparciu we wdrażaniu nowych pracowników. Około 1,5 roku później zostałem Senior TA Operations Representative.
Studiując dietetykę dużą wagę przykładano do pracy z pacjentami. Poznanie pacjenta poprzez rozmowę, a następnie umiejętność zmotywowania go do osiagnięcia celu były równie ważne, co ułożenie odpowiedniego jadłospisu. Okazało się, że w aktualnej pracy, umiejętności takie jak: nawiązywanie relacji, współpraca, komunikacja, umiejętność stawiania realnych celów są tak samo istotne. Wykorzystuję je na codzień będąc mentorem dla pracowników działu.
Że praca w branży finansowej nie musi polegać wyłącznie na pracy z liczbami. Ukończony kierunek studiów nie musi narzucać nam tego, czym będziemy zajmować się w przyszłości, dlatego czasem warto spróbować czegoś innego.
“More than finance” jest dla mnie nawiązywaniem relacji z ludźmi oraz rozwijaniem umiejętności spoza finansów, takich jak: organizacja pracy, przewodzenie grupie.
PAWEŁ MACKO - Client Delivery Manager, zarządza siedmioosobowym zespolem Global Data Services. Z wykształcenia magister Stosunków Międzynarodowych i Europeistyki, pasjonat fantastyki, heavy metalu i kuchni świata
Pracowałem w zagranicznych i polskich agencjach marketingowych czy ściślej agencjach interaktywnych. Zajmowałem się szerokim zakresem tematów od copywritingu, przez pracę z grafikami po SEM, SEO, web development. Szukałem możliwości rozwoju „po stronie klienta”, czyli pracy w firmie, która nie jest agencją marketingową, pracy w większej, międzynarodowej organizacji, która w dłuższym okresie oferuje więcej niż mniejsze firmy. Nigdy wcześniej nie słyszałem o Franklin Templeton Investments.
Studia nauczyły mnie wiele o różnorodności kulturowej w Europie, psychologii, socjologii, co daje solidną podstawę do pracy w zróżnicowanej, globalnej organizacji. Ponad 6 lat pracuję w firmie nad największymi regulacjami Unii Europejskiej, które dotyczą Asset Managerów funkcjonujących na tym rynku.
Najważniejsze jest to, że tak ogromna struktura potrzebuje specjalistów z różnych dziedzin, a przede wszystkim zróżnicowanych umiejętności, doświadczeń czy nawet pasji i osobowości.
Franklin Templeton Investments to o wiele więcej niż tylko finanse. To ogrom ciekawych działów i nowych możliwości dla każdego. W firmie dalej pracuję w szeroko pojętym marketingu, co jest dla mnie logiczną kontynuacją kariery. Dla mnie największą zawodową pasją jest praca z ludźmi przy nowych technologiach – i to właśnie teraz robię.
*More Than Finance – hasło marketingowe promujące firmę Franklin Templeton Investments jako pracodawcę.