Szukając profilu studiów, kierowałam się kilkoma kryteriami. Po pierwsze przesłanki z rynku ...

Katarzyna Wawrzoła - miałam plany i wizję na okres po studiach oraz na to jak może wyglądać moja kariera zawodowa

 

Katarzyna Wawrzoła pracuje na stanowisku inżyniera produkcji w firmie P&G w fabryce w Łodzi. Od początku swojej studenckiej przygody wiedziała, co chce robić w życiu i jaką ścieżkę kariery wybrać. Czy praca na takim stanowisku jest dla niej wyzwaniem? Jak odnajduje się w swojej pierwszej pracy w zawodzie? O jej wyborach i drodze, jaką pokonała, rozmawiała Martyna Adamus.

Martyna Adamus: Wybór studiów to duży krok w kierunku swojej przyszłości. Skąd wziął się pomysł pójścia na inżynierię produkcji, kierunek, który na pierwszy rzut oka nie jest kojarzony z kobietami?

Katarzyna Wawrzoła: Szukając profilu studiów, kierowałam się kilkoma kryteriami. Po pierwsze nowinki i przesłanki z rynku pracy, które starałam się śledzić wskazywały, że rynek pracy dla inżynierów produkcji jest bardzo chłonny i daje szerokie możliwości wyboru i rozwoju. Po drugie zawsze lubiłam przedmioty ścisłe i całkiem dobrze sobie z nimi radziłam. Mój ojciec od lat pracuje w zakładzie produkcyjnym, co wpłynęło na moje zainteresowanie takim środowiskiem pracy. Wiedziałam, że obierając zbliżoną ścieżkę kariery, będę w stanie czerpać z jego doświadczeń i wsparcia.

MA: Miała Pani jakieś konkretne wyobrażenia swojej przyszłości po tym kierunku studiów, czy raczej szła przez nie z myślą „jakoś to będzie”?

Miałam plany i wizję na okres po studiach oraz na to jak może wyglądać moja kariera zawodowa. Niemal od początku studiów śledziłam nabory i eventy, które ogranizuje P&G. Zanim skończyłam studia brałam udział w P&G Women Days 2015, zobaczyłam firmę fabrykę Gillette od wewnątrz. Odwiedziłam też stanowisko P&G na targach Pracy Politechniki Łódzkiej i miałam możliwość porozmawiania z przedstawicielami firmy. Przy następnej okazji w okresie letnim starałam się o stanowisko praktykanta lub stażysty. Tak naprawdę już na bardzo wczesnym etapiezainteresowana byłam pracą w P&G.

MA: To Pani pierwsza posada w firmie związanej z zawodem?

Poczynając od drugiego roku studiów, pracowałam w różnych miejscach i na różnych stanowiskach, ale tak, to jest moja pierwsza posada w firmie związanej z zawodem.

MA: Czym się Pani dokładnie zajmuje? Patrząc z perspektywy czasu dużo wiedzy zdobyła Pani w trakcie studiów, czy obecna praca to raczej ciągła nauka i poznawanie rzeczy na nowo?

Jestem inżynierem produkcji, co znaczy że jestem odpowiedzialna za monitorowanie i analizowanie bieżących problemów na przydzielonych technologiach, kontroluję ich dokumentację oraz biorę udział we wdrażaniu usprawnień. Studia o kierunku technicznym nauczyły mnie wyciągać wnioski, myśleć logicznie. Dały mi również pulę wiedzy teoretycznej, którą mam szansę wykorzystywać w obecnej pracy. Myślę, że naturalnym jest, że skoro jest to moja pierwsza praca w zawodzie to nadal wiele się uczę i wciąż rozwijam, tym bardziej, że P&G oferuje szeroki pakiet szkoleń i pozwala zgłaszać zapotrzebowanie na kursy, których nie ma w standardowym zestawie warsztatów.

MA: W trakcie studiów zdobywała Pani doświadczenie na własną rękę? Należała Pani do kół naukowych, odbywała praktyki?

Przez kilka lat należałam do koła naukowego, odbyłam krótkie praktyki zagraniczne, ale czuję, że bardzo wiele zawdzięczam temu, że w trakcie studiów dodatkowo pracowałam.

MA: Czy to ułatwiło odnalezienie się w tak dużej firmie jak P&G?

Tak, te doświadczenia pomogły mi się odnaleźć w P&G, ale i pozytywne nastawienie do nowych doświadczeń również zrobiło swoje

p&g łódź

MA: Kobieta w takim środowisku, mimo że jest to coraz bardziej popularne, ciągle budzi zachwyt i zdziwienie. Czy są jakieś wyzwania, z którymi musi się Pani zmagać na co dzień?

Jeśli w odpowiedzi na to pytanie obecne studentki miałyby szukać odniesienia do siebie, to sądzę, że nie muszą się obawiać. Codzienne wyzwania pracy w P&G w żaden sposób nie wynikają z tego, czy jest się kobietą czy mężczyzną. W firmie żyjemy kulturą Diversity & Inclusion, a szacunek dla współpracowników wpisany jest w jej fundamentalne zasady.

MA: Miała Pani obawy przed aplikacją na obecne stanowisko?

Wydaje mi się, że wiara w powodzenie i obawy o słuszność decyzji wcale się nie wykluczają. Pamietam, że aplikując, zadawałam sobie pytania „czy sobie poradzę?”, „czy wystarczająco szybko nauczę się wymaganych rzeczy?”. Mimo tych obaw, już dużo wcześniej nauczyłam się, że nie należy rezygnować z nowych doświadczeń dla wygodnictwa, wszak „człowiek najbardzej rozwija się poza strefą komfortu”. P&G oferuje możliwości rozwoju i nauki równocześnie ze wstąpieniem w swoje szeregi, co stanowiło silną motywację do tego, by pomyślnie przejść c proces rekrutacji.

MA: Jest Pani absolwetką Politechniki Łódzkiej. Została Pani w Łodzi ze względu na przywiązanie, czy to, że miasto i firmy, które się tu znajdują dają możliwości rozwoju w Pani profesji?

Zostałam w Łodzi, ponieważ mój mąż jest łodzianinem i obydwoje mamy tu pracę. Odnośnie Łodzi, rzeczywiście uważam, że to rozwojowe miasto.

MA: Lubi Pani Łódź? To dobre miejsce dla studentów i przyszłych pracowników?

Mimo niepochlebnej opinii niektórych na temat Łodzi, ja osobiście lubię Łódź. Ci, którzy wykażą się dobrą wolą i odrobiną dociekliwości, znajdą wiele spośród rzeczy, które Łódź oferuje studentom szukającym pracy czy młodym ludziom szukającym sposobów na spędzenie czasu.

MA: Jakie są Pani plany na przyszłość?

Wciąż sądzę, że wiele przede mną i jestem na początku swojej ścieżki kariery. Moje plany zawodowe głównie dotyczą rozwoju, rozbudowania zakresu umiejętności i wiedzy. Liczę, że P&G pomoże mi w zrealizowaniu tych planów. Prywatnie chciałabym rozwijać zainteresowania związane z hodowlą i wystawami psów myśliwskich.

MA: Czy są jakieś sposoby, triki, żeby łatwiej odnaleźć się na rynku pracy? Jakby Pani mogła doradzić studentom, którzy znajdują się na początku swojej ścieżki kariery?

Chciałabym im szczerze poradzić, aby robili coś poza studiowaniem. Mogą wybrać np. członkostwo w kole naukowym, dodatkowe szkolenia czy kursy, wyjazd w ramach programu ERASMUS czy IAESTE, albo pracę zarobkową. Natomiast tym, którzy już teraz myślą o swojej późniejszej karierze i chcą się rozwijać, a mają wykształcenie techniczne i/lub inżynierskie, mogę zaprosić do szukania swojego miejsca w P&G.

 

więcej historii >