Liceum Katolickie

Liceum Katolickie

Dane adresowe

Liceum Katolickie

ul. Tarnopolska 3
41-807 Zabrze
Mikulczyce

322712132

szkola@katolicka.pl

http://www.katolicka.pl

Informacje mają charakter poglądowy. Przed podjęciem jakichkolwiek działań na podstawie uzyskanych informacji z niniejszego serwisu, należy je dodatkowo zweryfikować na stronie szkoły: Liceum Katolickie
Wszelkie prezentowane informacje nie stanowią oferty w rozumieniu Kodeksu cywilnego oraz nie są wiążące i mogą ulec zmianie bez wcześniejszego powiadomienia. Otouczelnie.pl zastrzega sobie prawo do zmian i pomyłek. Wszelkie prezentowane informacje są aktualne na dzień publikacji.

Opinie (6)

Rodzic Ocena odpowiedz

Ja również odradzam wszystkim korzystanie z usług tej szkoły. Piszę to, jako rodzic. Przez całą podstawówkę i gimnazjum nasza córka chodziła do Zespołu Szkół Katolickich w Zabrzu. Wiele lat zajęło jej "wychodzenie na prostą": terapie, psychologowie, stany lękowe... Udało się wyciągnąć ją z problemów, w które wpędziła ją Szkoła Katolicka przy Tarnopolskiej 3 w Zabrzu, ale zajęło to wiele lat i tego czasu, stresu (jej, mojego, żony) nic nie zwróci. Ta szkoła działa, jak sekta - ktoś już to kiedyś napisał w którymś z komentarzy i nie ma w tym żadnej przesady. Wpajanie w głowy rodzicom i dzieciom, że "w innych szkołach jest gorzej", że tu jest najbezpieczniej, że młodzież tu jest elitarna, a w pozostałych szkołach jest patologia. Otóż prawda jest taka, że patologia to jest w Zespole Szkół Katolickich w Zabrzu, tylko, że może trochę bogatsza, niż w publicznych szkołach. Zarówno wśród uczniów, jak i nauczycieli. Lata przez które córka była zapisana do tej szkoły odbiły się na całej naszej rodzinie. Wezwania do szkoły, długie rozmowy na wywiadówkach, zmagania z nieudolnością kadry (pozdrawiam dawną panią dyrektor - Z. Kozielską). Dziwnym trafem problemy, które były z moją córką w ZSK w Zabrzu minęły, gdy poszła do liceum (już publicznego). Nie będzie przesadą napisanie, że ta szkoła odebrała naszemu dziecku najszczęśliwsze lata życia, których nie da się zwrócić... Kwestionuję także poziom nauczania w tej szkole. Nie jest on lepszy, niż w przeciętnej szkole publicznej. Zespół Szkół Katolickich w Zabrzu ochoczo chwali się wynikami, rankingami, wynikami w konkursach... Tyle, że to wynika głównie z tego, że rodziców tutejszych uczniów zwykle stać na korepetycje, zajęcia dodatkowe itd. Gdyby rzeczywiście poziom ZSK w Zabrzu był taki wysoki, to tutejsza młodzież nie miałaby tylu korepetycji, a ma. Ponadto (przynajmniej w czasach, gdy chodziło tu nasze dziecko) obowiązywały progi przyjęć, co powodowało, że słabsi w nauce na starcie odpadali. Nie przeszkadza to władzom szkoły chwalić się niebotycznie wysokim poziomem kształcenia, który jest jak Yeti - wszyscy o nim mówią, ale nikt go nie widział na oczy. Piszę to chcąc, by już żadne dziecko nie przechodziło przez to, przez co przechodziła nasza córka. Żeby już żadna rodzina nie cierpiała przez ZSK w Zabrzu tak, jak nasza. Szkoda, że nie mogę tego napisać na Google Maps (ZSK w Zabrzu ma tam zablokowaną możliwość dodawania opini o nich - ciekawe dlaczego).

Były uczeń Ocena odpowiedz

Proszę sobie samemu odpowiedzieć na pytanie, co może wnieść w życie młodego człowieka szkoła, której dyrektorką jest suka, udostępniająca na swoim fanpage'u na Facebooku posty tygodnika "Nie" Jerzego Urbana. Do dziś pamiętam nauczyciela religii w tej szkole, który później został skazany za pedofilię (słynna sprawa ks. Waldemara C. z Pawlnkowa) Generalnie ta placówka to dno. Poziom nauczania jest niski. "Rewelacyjne wyniki" to poprostu efekt wysokich progów przyjęć, których szkoły publiczne nie mogą samodzielnie ustalać. Stąd rzekomo "dobre" efekty kształcenia tej placówki. Byłem świadkiem, jak nauczyciele popełniają błędy nawet w nauczanych przez siebie przedmiotach. Sama szkoła de facto przypisuje sobie sukcesy korepetytorów i samych uczniów oraz ich rodziców. Często lubili tam poniżać uczniów. Babsko potrafiło ochrzanić kilkulatla, bo powiedział, że "jedzienie jest niedobre". Słyszałem, jak nauczyciele mówili o "głupich rodzicach", którzy parkują wzdłuż ul. Tarnopolskiej (parkingu od ul. Szczęście Ludwia wtedy jeszcze nie było). Tak tam mówiono o ludziach, którzy łożyli grubą kasę na czesne w tej tzw. "szkole" i mówiono to w taki sposób, że dzieci to słyszały. Specyficzne u nich także podejście do religii. Szkoła ma status "katolickiej", ale większość uczniów tam deklaruje się, jako osoby niewierzące, sporo nauczycieli także. Bardzo często prezentują pogardliwy stosunek do ludzi wierzących (casus udostępniania postów tygodnika Urbana i wiele wiele innych, o których nawet nie warto pisać). Sporo dzieciaków ma zaburzenia psychiczne. Nie chodzi tu o jakieś depresje, czy łagodne dysfunkcje, ale naprawdę poważne sprawy. Znam przypadek, że jeden uczeń wbił drugiemu długopis w ramię. Niektórzy nuczyciele też mają jakieś problemy psychiczne albo nerwowe. Ciężko jest inaczej wytłumaczyć ochrzan dziecka, bo powiedziało, że "obiad jest niedobry", zamiast "mnie obiad nie smakuje". Reasumując, nie polecam tej szkoły i mam wrażenie, że nie jest to tylko moja opinia, bo placówka ta jest w Zabrzu znana i to raczej od nie najlepszej strony.

Były uczeń Ocena odpowiedz

Proszę sobie samemu odpowiedzieć na pytanie, co może wnieść w życie młodego człowieka szkoła, której dyrektorką jest suka, udostępniająca na swoim fanpage'u na Facebooku posty tygodnika "Nie" Jerzego Urbana. Do dziś pamiętam nauczyciela religii w tej szkole, który później został skazany za pedofilię (słynna sprawa ks. Waldemara C. z Pawlnkowa) Generalnie ta placówka to dno. Poziom nauczania jest niski. "Rewelacyjne wyniki" to poprostu efekt wysokich progów przyjęć, których szkoły publiczne nie mogą samodzielnie ustalać. Stąd rzekomo "dobre" efekty kształcenia tej placówki. Byłem świadkiem, jak nauczyciele popełniają błędy nawet w nauczanych przez siebie przedmiotach. Sama szkoła de facto przypisuje sobie sukcesy korepetytorów i samych uczniów oraz ich rodziców. Często lubili tam poniżać uczniów. Babsko potrafiło ochrzanić kilkulatla, bo powiedział, że "jedzienie jest niedobre". Słyszałem, jak nauczyciele mówili o "głupich rodzicach", którzy parkują wzdłuż ul. Tarnopolskiej (parkingu od ul. Szczęście Ludwia wtedy jeszcze nie było). Tak tam mówiono o ludziach, którzy łożyli grubą kasę na czesne w tej tzw. "szkole" i mówiono to w taki sposób, że dzieci to słyszały. Specyficzne u nich także podejście do religii. Szkoła ma status "katolickiej", ale większość uczniów tam deklaruje się, jako osoby niewierzące, sporo nauczycieli także. Bardzo często prezentują pogardliwy stosunek do ludzi wierzących (casus udostępniania postów tygodnika Urbana i wiele wiele innych, o których nawet nie warto pisać). Sporo dzieciaków ma zaburzenia psychiczne. Nie chodzi tu o jakieś depresje, czy łagodne dysfunkcje, ale naprawdę poważne sprawy. Znam przypadek, że jeden uczeń wbił drugiemu długopis w ramię. Niektórzy nuczyciele też mają jakieś problemy psychiczne albo nerwowe. Ciężko jest inaczej wytłumaczyć ochrzan dziecka, bo powiedziało, że "obiad jest niedobry", zamiast "mnie obiad nie smakuje". Reasumując, nie polecam tej szkoły i mam wrażenie, że nie jest to tylko moja opinia, bo placówka ta jest w Zabrzu znana i to raczej od nie najlepszej strony.

Były uczeń Ocena odpowiedz

Proszę sobie samemu odpowiedzieć na pytanie, co może wnieść w życie młodego człowieka szkoła, której dyrektorką jest suka, udostępniająca na swoim fanpage'u na Facebooku posty tygodnika "Nie" Jerzego Urbana. Do dziś pamiętam nauczyciela religii w tej szkole, który później został skazany za pedofilię (słynna sprawa ks. Waldemara C. z Pawlnkowa) Generalnie ta placówka to dno. Poziom nauczania jest niski. "Rewelacyjne wyniki" to poprostu efekt wysokich progów przyjęć, których szkoły publiczne nie mogą samodzielnie ustalać. Stąd rzekomo "dobre" efekty kształcenia tej placówki. Byłem świadkiem, jak nauczyciele popełniają błędy nawet w nauczanych przez siebie przedmiotach. Sama szkoła de facto przypisuje sobie sukcesy korepetytorów i samych uczniów oraz ich rodziców. Często lubili tam poniżać uczniów. Babsko potrafiło ochrzanić kilkulatla, bo powiedział, że "jedzienie jest niedobre". Słyszałem, jak nauczyciele mówili o "głupich rodzicach", którzy parkują wzdłuż ul. Tarnopolskiej (parkingu od ul. Szczęście Ludwia wtedy jeszcze nie było). Tak tam mówiono o ludziach, którzy łożyli grubą kasę na czesne w tej tzw. "szkole" i mówiono to w taki sposób, że dzieci to słyszały. Specyficzne u nich także podejście do religii. Szkoła ma status "katolickiej", ale większość uczniów tam deklaruje się, jako osoby niewierzące, sporo nauczycieli także. Bardzo często prezentują pogardliwy stosunek do ludzi wierzących (casus udostępniania postów tygodnika Urbana i wiele wiele innych, o których nawet nie warto pisać). Sporo dzieciaków ma zaburzenia psychiczne. Nie chodzi tu o jakieś depresje, czy łagodne dysfunkcje, ale naprawdę poważne sprawy. Znam przypadek, że jeden uczeń wbił drugiemu długopis w ramię. Niektórzy nuczyciele też mają jakieś problemy psychiczne albo nerwowe. Ciężko jest inaczej wytłumaczyć ochrzan dziecka, bo powiedziało, że "obiad jest niedobry", zamiast "mnie obiad nie smakuje". Reasumując, nie polecam tej szkoły i mam wrażenie, że nie jest to tylko moja opinia, bo placówka ta jest w Zabrzu znana i to raczej od nie najlepszej strony.

Były uczeń Ocena odpowiedz

Proszę sobie samemu odpowiedzieć na pytanie, co może wnieść w życie młodego człowieka szkoła, której dyrektorką jest suka, udostępniająca na swoim fanpage'u na Facebooku posty tygodnika "Nie" Jerzego Urbana. Do dziś pamiętam nauczyciela religii w tej szkole, który później został skazany za pedofilię (słynna sprawa ks. Waldemara C. z Pawlnkowa) Generalnie ta placówka to dno. Poziom nauczania jest niski. "Rewelacyjne wyniki" to poprostu efekt wysokich progów przyjęć, których szkoły publiczne nie mogą samodzielnie ustalać. Stąd rzekomo "dobre" efekty kształcenia tej placówki. Byłem świadkiem, jak nauczyciele popełniają błędy nawet w nauczanych przez siebie przedmiotach. Sama szkoła de facto przypisuje sobie sukcesy korepetytorów i samych uczniów oraz ich rodziców. Często lubili tam poniżać uczniów. Babsko potrafiło ochrzanić kilkulatla, bo powiedział, że "jedzienie jest niedobre". Słyszałem, jak nauczyciele mówili o "głupich rodzicach", którzy parkują wzdłuż ul. Tarnopolskiej (parkingu od ul. Szczęście Ludwia wtedy jeszcze nie było). Tak tam mówiono o ludziach, którzy łożyli grubą kasę na czesne w tej tzw. "szkole" i mówiono to w taki sposób, że dzieci to słyszały. Specyficzne u nich także podejście do religii. Szkoła ma status "katolickiej", ale większość uczniów tam deklaruje się, jako osoby niewierzące, sporo nauczycieli także. Bardzo często prezentują pogardliwy stosunek do ludzi wierzących (casus udostępniania postów tygodnika Urbana i wiele wiele innych, o których nawet nie warto pisać). Sporo dzieciaków ma zaburzenia psychiczne. Nie chodzi tu o jakieś depresje, czy łagodne dysfunkcje, ale naprawdę poważne sprawy. Znam przypadek, że jeden uczeń wbił drugiemu długopis w ramię. Niektórzy nuczyciele też mają jakieś problemy psychiczne albo nerwowe. Ciężko jest inaczej wytłumaczyć ochrzan dziecka, bo powiedziało, że "obiad jest niedobry", zamiast "mnie obiad nie smakuje". Reasumując, nie polecam tej szkoły i mam wrażenie, że nie jest to tylko moja opinia, bo placówka ta jest w Zabrzu znana i to raczej od nie najlepszej strony.

Były uczeń Ocena odpowiedz

Proszę sobie samemu odpowiedzieć na pytanie, co może wnieść w życie młodego człowieka szkoła, której dyrektorką jest suka, udostępniająca na swoim fanpage'u na Facebooku posty tygodnika "Nie" Jerzego Urbana. Do dziś pamiętam nauczyciela religii w tej szkole, który później został skazany za pedofilię (słynna sprawa ks. Waldemara C. z Pawlnkowa) Generalnie ta placówka to dno. Poziom nauczania jest niski. "Rewelacyjne wyniki" to poprostu efekt wysokich progów przyjęć, których szkoły publiczne nie mogą samodzielnie ustalać. Stąd rzekomo "dobre" efekty kształcenia tej placówki. Byłem świadkiem, jak nauczyciele popełniają błędy nawet w nauczanych przez siebie przedmiotach. Sama szkoła de facto przypisuje sobie sukcesy korepetytorów i samych uczniów oraz ich rodziców. Często lubili tam poniżać uczniów. Babsko potrafiło ochrzanić kilkulatla, bo powiedział, że "jedzienie jest niedobre". Słyszałem, jak nauczyciele mówili o "głupich rodzicach", którzy parkują wzdłuż ul. Tarnopolskiej (parkingu od ul. Szczęście Ludwia wtedy jeszcze nie było). Tak tam mówiono o ludziach, którzy łożyli grubą kasę na czesne w tej tzw. "szkole" i mówiono to w taki sposób, że dzieci to słyszały. Specyficzne u nich także podejście do religii. Szkoła ma status "katolickiej", ale większość uczniów tam deklaruje się, jako osoby niewierzące, sporo nauczycieli także. Bardzo często prezentują pogardliwy stosunek do ludzi wierzących (casus udostępniania postów tygodnika Urbana i wiele wiele innych, o których nawet nie warto pisać). Sporo dzieciaków ma zaburzenia psychiczne. Nie chodzi tu o jakieś depresje, czy łagodne dysfunkcje, ale naprawdę poważne sprawy. Znam przypadek, że jeden uczeń wbił drugiemu długopis w ramię. Niektórzy nuczyciele też mają jakieś problemy psychiczne albo nerwowe. Ciężko jest inaczej wytłumaczyć ochrzan dziecka, bo powiedziało, że "obiad jest niedobry", zamiast "mnie obiad nie smakuje". Reasumując, nie polecam tej szkoły i mam wrażenie, że nie jest to tylko moja opinia, bo placówka ta jest w Zabrzu znana i to raczej od nie najlepszej strony.