Orientacyjne limity miejsc na kierunku wiedza o teatrze na poszczególnych uczelniach
I stopnia | II stopnia | jednolite | |||
---|---|---|---|---|---|
Uniwersytet Gdański | stacjonarne |
I stopnia: 25 |
II stopnia: - |
jednolite: - |
Dowiedz się więcej |
niestacjonarne |
I stopnia: - |
II stopnia: - |
jednolite: - |
Dowiedz się więcej | |
Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu | stacjonarne |
I stopnia: 40 |
II stopnia: - |
jednolite: - |
Dowiedz się więcej |
niestacjonarne |
I stopnia: - |
II stopnia: - |
jednolite: - |
Dowiedz się więcej | |
Uniwersytet Jagielloński w Krakowie | stacjonarne |
I stopnia: 75 |
II stopnia: - |
jednolite: - |
Dowiedz się więcej |
niestacjonarne |
I stopnia: - |
II stopnia: - |
jednolite: - |
Dowiedz się więcej | |
Akademia Teatralna w Warszawie | stacjonarne |
I stopnia: zapytaj uczelnię |
II stopnia: zapytaj uczelnię |
jednolite: - |
Dowiedz się więcej |
niestacjonarne |
I stopnia: - |
II stopnia: - |
jednolite: - |
Dowiedz się więcej |
Szczegółowe informacje na temat limitów należy sprawdzić na stronie uczelni poprzez kliknięcie przycisku: "Dowiedz się więcej".
Wszelkie prezentowane informacje nie stanowią oferty w rozumieniu Kodeksu cywilnego oraz nie są wiążące i mogą ulec zmianie bez wcześniejszego powiadomienia. Otouczelnie.pl zastrzega sobie prawo do zmian i pomyłek. Wszelkie prezentowane informacje są aktualne na dzień publikacji.
jeśli lubicie stukniętych ludzi - polecam studia banalne - można mieć same 5 i 4,5. (ale studenciki i tak zawalają, bo im się nie chce uczyć) jeśli chociaż trochę umiesz pisać, to spoko. dasz radę. ja przez rok studiów poprawiłam się w pisaniu o 50%. Wykładowcy są lajtowi (większość) i dobrze uczą. Jednak jeśli chodzi o sam kierunek - nie polecam. Ludzie mnie w 100 % wymęczyli. Praktycznie same bezmózgi - wręcz hybrydy - tam chodzą... Kładą się na podłodze, ryczą, krzyczą, śpiewają idiotyczne piosenki i obgadują każdego, a nawet robią potajemne zdjęcia komuś. Żałosne i dziecinne zachowanie "dorosłych" ludzi, którzy dostali papierek dojrzałości. Swoje poczucie humoru straciłam właśnie przez tych ludzi. Jeśli jesteś nieźle rąbnięty, ubierasz się jak klaun i w ogóle należysz do dziwolągów - spoko. To studia dla Ciebie. Ok, może cisnę zbytnio po tych studiach, ale inaczej nie da się nazwać tego. A teraz poważnie. Polecam te studia typowym napaleńcom na teatr. Którzy siedzą w teatrze, żyją nim. Czytają prasy teatralne; chodzą po kilkanaście razy na ten sam spektakl, omawiają go sobie w głowie; znają aktorów i ogólnie ludzi teatru; mają lekkie pióro w pisaniu; lubią dramaty i ogólnie czytają książki; nie przeszkadza im odrębność ludzi w (dosłownie) skrajność. Mi niestety to bardzo przeszkadzało. A bardziej po tym, że naśmiewają się z różnych osób. Jest to przykre i niedojrzałe. Mam nadzieję, że Ty taki nie jesteś.